Dawno, dawno temu, za górami, za
lasami, w pięknej, malowniczej okolicy stał pewien zamek. Budowla ta była
ogromna. Miała siedem pięter i lochy, cztery wieże i dwa mosty, kilka
dziedzińców i głęboko w swoim wnętrzu skrywała tajemnicę.
Z
zewnątrz można było nie dostrzec, że osoby, które są w środku noszą czarne
szaty i strzelają kolorowymi grotami z jakiś patyków. Nikt nie zobaczy, że w
kuchni wcale nie urzędują kucharki, tylko śmieszne, małe istoty z wielkimi
uszami i nosami. Żadna obca osoba nie dowie się, że tutaj schody żyją własnym
życiem i przemieszczają się według ich własnych kaprysów.
Bo to właśnie czyni ten zamek wyjątkowym.
Magia. Nie zwyczajne sztuczki mugoli z ukrytymi zapadniami i schowkami, tylko
magia jedyna w swoim rodzaju.
Tutaj
młodzi ludzie dowiadują się jak zmienić zwierzę w puchar na wodę. Warzą
antidota na przeróżne trucizny, wróżą przyszłość z kryształowych kul. Uczą się
obrony przed czarną magią, zaklęć, które rozweselają. Poznają daty wojen
magicznego świata.
Ale
pomimo tego, że różnią się od swoich, niemagicznych rówieśników, oni również
przeżywają swoje pierwsze miłości, zaprzyjaźniają się. I jak to zazwyczaj bywa,
tworzą się w nich zamknięte grupy, a niektórzy uczniowie są bardziej popularni
od innych. Nie omija ich także picie alkoholu, branie narkotyków, czy to z
mugolskiego świata, czy tych magicznych. Pojawiają się złamane serca, zdrady i
intrygi.
W
takim miejscu, w którym większość problemów rozwiązuje się za pomocą różdżki,
trzeba rozważnie dobierać sobie lojalnych przyjaciół.
I
pamiętać: nigdy nie mówić przyjacielowi tego, o czym nie powinien dowiedzieć
się twój wróg.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz